Pisk hamulców na mokrej drodze, oczy kierowcy pełne przerażenia i zagłuszający huk uderzenia… Otwierasz oczy i czujesz padający na twarz deszcz. Z początku nic nie widzisz, ale po chwili obraz się wyostrza. Widzisz szare niebo i czarny punkt jakiejś twarzy nad sobą. „Wszystko w porządku? Przepraszam, nie zauważyłem cię…” Kierowca pomaga ci wstać. Ten sam, który przed chwilą cię potrącił. Całe szczęście, że tylko twoje ciuchy się podarły i nie stało ci się nic poważnego. Nawet nie czujesz bólu. Twój egzoszkielet wziął na siebie całą siłę uderzenia.
Liczba wyświetleń tego wpisu: 144
Ocena wpisu